|
Hans Memling:Sąd Ostateczny.
Fragment: Archaniol Michal.
|
W kręgu kultury europejskiej w przedstawieniach sztuki napotykamy dużo
przedstawień, nawiązujących do czasu końca, jak i też apokaliptycznych wizji,
następujących tuż po końcu świata. Wątek, ten występował i występuje również w
innych kręgach kulturowych (np. u Azteków czy Hindusów), bowiem limes końca
jest zagadnieniem dotykającym ogół ludzkości bez względu na przynależność
kulturową, tożsamość religijną czy też nowe ideologie typu new age, kościół scejentologiczny, towarzystwa ufologiczne itd., wyznaczające kres cywilizacji
ludzkiej, zagładę ziemi, w tym interwencje obcych.
Eschatologia,
jako termin po raz pierwszy została użyta w XVII w przez luterańskiego teologa
Abrahama Calova (1612-1686), napisał on pozycję pt.: „Eschatologia sacra”,
rzecz dotyczyła rozważań na temat końca świata, zajmowano się tam zagadnieniami
życia i śmierci, zmartwychwstania i śmierci ostatecznej, jednak dopiero w XIX
wieku zaczęto technicznie definiować owe zagadnienia pod terminem eschatologii.
Wcześniej rozważania te były obecne w formie mocno rozszerzonej i nieuporządkowanej,
wpływały przez całe wieki na aurę rozmaitych stuleci powodując, że całe narody
trwożyły się przed pojawieniem się na świecie antychrysta, a następnie w ogromnej
panice projektowały czas końca.
|
Polski Koniec Świata. |
Eschatologia
mówi o rzeczach ostatecznych, to znaczy o rzeczywistości, która następuje po
życiu ziemskim człowieka lub po zakończeniu historii całej ludzkości. Wyróżniamy
rozmaite eschatologie, ale w tych rozważaniach skupimy się na naszym kręgu
kulturowym, a więc na chrześcijaństwie i pochodnych z tej eschatologii
wynikających.
|
Wyobrażenie arki Noego z 1493r. |
Wedle teologii
judaistyczno-chrześcijańskiej, świat nam znany (powiedzmy, że ograniczony do
globu ziemskiego) ma swój początek, kolejno przebieg, punkty kulminacyjne oraz
koniec. - Zagadnienia te
są opisane i zdefiniowane w zarówno w Torze jak i chrześcijańskim Piśmie
Świętym. Historia życia na ziemi, to opis pojawiania się i zanikania coraz to
nowych pokoleń w rytmie biologicznym, który, mimo, że egzystencjalne i
subiektywnie może się nam wydawać okrutnym, to jednak z zestawieniem końca
wszystkiego i wszystkich, jest tylko nikłą zapowiedzią ostateczności. I tak
zarówno w czasach starożytnych jak i w średniowieczu, ludzie byli
przyzwyczajeni do okrucieństw, jednak to, co rozgrzewało ich wyobraźnie było tym,
co miało dosięgnąć każdego w ostatecznej katastrofie końca świata.
|
Popkulturowa wizja armagedonu. |
|
Hans Baldung Grien / Arka.
|
Pierwszym opisem
biblijnym (jednak nie tylko, mamy, bowiem analogie opisu tego zagadnienia
odnotowane w mitologii greckiej, eposach sumeryjskich i babilońskich – Epos o
Gilgameszu, ale i też w podaniach i mitach ludów Północy: Irlandia, Skandynawia
itd.), czasu końca był opis potężnego kataklizmu, czyli potopu. W malarstwie
europejskim był, to dość często i chętnie podejmowany motyw przedziału
„oczyszczenia”. - Potop występuje w Piśmie Świętym, jako egzemplum, które ma
pokazać całość; zatem zachowania ludzkie, apel w formie informacji o
zbliżającym się kataklizmie (końcu), następnie koniec i nową wyjawiająca się po
czasie rzeczywistość. Dlatego przykład Potopu doskonale wpisuje się w konwencje
strachu eschatologicznego, ponieważ, jest, to dokonana zapowiedz przyszłego
końca tym razem mającego się rozegrać nie za sprawą wody, lecz ognia.
|
Edward Hicks – Arka Noego(1846).
|
Jeśli analizować
biblijną rzeczywistość przed Potopem, ówczesne pokolenia ludzi niekoniecznie
trwały w strachu przed tym, co miało nastąpić, mimo tego, że biblijny Noe,
przez 40 lat głosił ludziom możliwość ratowania się z opresji: gdyż Bóg: „położy
kres wszelkiemu ciału, bo przez nie ziemia jest pełna nieprawości i dlatego
ziemia zostanie wraz z ciałem zniszczona” [1Mojżeszowa 6.13]. Te pokłosie strachu przed unicestwieniem w
toni wód również i dziś rozgrzewa naszą wyobraźnie, tyle, że motyw ten jest
mocno akcentowany już nie w sztuce i malarstwie, lecz w przekazach medialnych, sprawozdaniach
z katastrofalnych powodzi, jakie występują od paru dekad m.in. w Polsce oraz
relacjach niemal na żywo z dwóch potężnych kataklizmów Tsunami, które wystąpiły
w 2004r i w 2011r., w czasie obecnym rozmaite katastrofy, są także bardzo
„wdzięcznym” tematem dla popularnych filmów apokaliptycznych, lansowanych na
cały glob przez kulturę popularną; Armagedon, Góra Dantego itp., zatem wyobraźnia współczesnego człowieka, jest dziś naładowana niemniej potężną
dawką strachu przed nagłym, strasznym końcem, niż było, to np. w epoce
średniowiecza.
|
Ceremonia otwarcia tunelu Gotthard w oprawie satanistyczno-masońskiej z udziałem przywódców UE. |
Kolejnym punktem
kulminacyjnym w narracji narastającego strachu przed masowym unicestwieniem i
końcem, jest w tradycji judaistyczno-chrześcjańskiej przykład zagłady kilku
miast tj.: Sodomy i Gomory oraz oblężenia Jerycha i Jerozolimy. Warto dojrzeć tu
kontekst dla przyszłych przykładów, ponieważ i z nich wynika ostateczny koniec,
czyli to, co obecnie nazywamy współczesną wizją eschatologiczną w zakresie
końca świata. Eschatologia w wymienionych przykładach
starotestamentowych ujawnia ponownie dość hedonistyczne nastawienie ludzi do
egzystencji oraz – TILT, czyli wysilenie, jakie z tego wynika, to jest brak
społecznego rozwiązania problemów wywołujący totalny nie do rozwiązania kryzys,
kolejno katastrofę i zagładę!
|
John Martin - Sodoma i Gomorra.
|
Sodoma i Gomora była przykładem
ukarania ciemnej strony człowieczeństwa, przykładem beznadziejności świata
dążącego do namnażania kolejnych patologii w nieskończoność. Tę „machinalność” ukazał m.in. w malarstwie Hieronim Bosch w najsłynniejszym swoim dziele pt.: „Ogród
Rozkoszy Ziemskich”.
|
Hieronim Bosch – Ogród Rozkoszy Ziemskich.
|
Oglądając tryptyk Boscha, odbiorca czuje się jak w
labiryncie, w którym nie do końca wiadomo, co autor chciał pokazać i co dany
fragment kompozycji może oznaczać; kompozycja całościowo pokazuje, bowiem
szaleństwo rozkoszy, jedną globalną orgię, ale oczywiście interpretacje tego dzieła są różne od tych moralizatorskich: że środkowa część tryptyku
pokazuje raj widziany oczyma Adamity (ugrupowania widzącego czystość w nagości
i rajską rzeczywistość), po klasyczne opisy metaforycznych aktów płciowych i
rozpasania w tym zakresie, prowadzącego w konsekwencji do prawej strony
tryptyku, czyli przestrzeni otchłani, zatem infernalnego krajobrazu, w którym
świat już nie wygląda tak kolorowo, a poraża raczej w górnym fragmencie piekielna
pożogą, podobną zarówno do otchłani jak i do przedstawień Sodomy i Gomory.
|
Julius Schnoor von Carosfeld - "Battle of Jerycho". |
Jeśli chodzi o
Jerycho i oblężenie Jerozolimy, wątkiem przerażenia ostatecznego, może być
niemal czasowe odliczanie końca za pomocą siedmiu okrążeń dookoła murów miasta
i kolejne wzniecanie okrzyków bojowych z przeraźliwym trąbieniem na baranich
rogach (analogia do trąb ostatecznych z Apokalipsy), w wyniku, którego mury
Jerycha runęły.
|
Oblężenie Jerycha, autor nieznany. |
Kolejnym wątkiem
równie przerażającym, jest nadprzyrodzone pozbawienie tchu życia,
asyryjskich napastników, którzy oblegali Jerozolimę za czasów króla Hiskiasza,
wówczas król Sancheryb (panował w latach 704-681 p.n.e.), szykujący się
nazajutrz do ataku na miasto, poniósł klęskę za sprawą anioła śmierci, który
pozbawił tchnienia podczas snu 185 tysięcy asyryjskich wojowników, w wyniku
czego w obozie zapanowała ogromna panika. W konsekwencji Sancheryb wycofał się
do swojej ziemi, gdzie go niebawem zabito.
|
Oblężenie Jerozolimy z aniołem śmierci.
|
W przykładzie tym należy się
doszukiwać zapowiedzi z Apokalipsy, zatem oblężenia świętego miasta przez
wojska bestii i szatana i następnie ciągu kolejnych ostatecznych wydarzeń, a
więc uśmiercenia napastników przez anioła śmierci, podczas Armagedonu. Jest, to
wizja jak najbardziej eschatologiczna, która często jest przedstawiana w
rozmaitych filmach i podejmowana przez rozmaite ugrupowania religijne,
interpretujące, te przyszłe biblijne wydarzenia najczęściej po swojemu.
|
Pochód śmierci. |
W epoce
średniowiecza trwoga stała się głównym dominatem, w całej
kościelno-uniwersalnej Europie nastał czas strachu przed demonem, czarownicami,
siłami ciemności, które pracują nad tym, aby przeciągnąć człowieka na stronę
antychrysta, diabła i szatana. W książce pt.: Umysłowość Średniowiecza
autorstwa Teresy Borawskiej i Karola Górskiego, można zapoznać się z szerszym
kontekstem tej epoki i tym samym zrozumieć jak rozumował człowiek tamtych
czasów oraz jaką miał wizję eschatologiczną.
|
Rycina przedstawiająca mordowanie ludzi i palenie tzw. czarownic. |
Wieki średnie,
trzeba odbierać, jako hegemonie eschatologii katolickiej, gdzie o zbawieniu
człowieka decydowały dogmaty ustalone w Państwie Kościelnym, a pogaństwo i siły
diabelskie, były przedstawiane, jako te, które stoją w opozycji do
rzymskiego-katolicyzmu. I tak za niestosowanie się do ustalonych wytycznych,
można było w tym czasie spłonąć na stosie, być poddanym okropnym torturom, lub
być wraz z całą nacją w ramach krucjat przeciwko poganom i heretykom wymazanym
z bytów doczesnych. Te wszelakie diabelstwo i szataństwo równocześnie szło w
parze z życiem społecznym i politycznym, dotyczyło, więc wszystkich i
wszystkiego i tak Jan Hus spalony na stosie wraz z całym ruchem husyckim został
zinterpretowany, jako ruch heretycki i odstępczy, a kobiety parające się
zielarstwem w każdej chwili mogły być uznane za pomiot szatański wchodzący
bardzo chętnie i ochoczo w stosunki płciowe z rogatym diabłem, gdyż ten
dysponował wyjątkowymi mocami seksualnymi.
|
Francisco de Goya - El Aguelarre. |
Pisał o tym Ludwik Stomma w „Antropologii wsi
polskiej XIXw”. Wskazując na podwaliny wedle, których kobieta jest istota
nieczystą. - Pogląd bardzo stary i przez
wieki utrzymywany m.in. przez „chrześcijaństwo: Fragment manifestu św. Odo,
słynnego opata Cluny brzmi: „Całe piękno ciała polega na skórze. Gdyby
mężczyźni zdawali sobie sprawę, co się pod skórą ukrywa, to sam widok kobiet
byłby im wstrętny. Bo cóż mieści się w kobiecych nosach, gardłach, brzuchach...?
– Obrzydliwe nieczystości. A my, którzy wzdrygamy tknąć się choćby palcem
błota, rzygowin czy gnoju, jakże możemy czuć pożądanie ściskania, w ramionach
tych worków ekskrementów!?” [Reau op cit t II cz 2 s 39.; Antropologia kultury
wsi polskiej XIX. Ludwik Stomma.].
|
Palenie kobiety na stosie wedle wytycznych katolickiego podręcznika katowskiego Młot na Czarownice. |
O praktyce
mordowania kobiet w średniowieczu można zapoznać się na podstawie głośnego filmu
Benjamina Christensena pt.: Häxan ("Czarownica" - 1922), jest, to fabularyzowany
dokument na temat średniowiecznych wierzeń w siły nadprzyrodzone oraz
działalności inkwizycji. Film wywołał wielki skandal obyczajowy, w wielu
krajach (w tym i w Polsce), dzieło te ujawnia, w jaki sposób aplikowano strach
w organizm społeczny dla własnych ideologicznych potrzeb.
|
Giotto di Bondone - "Sąd Ostateczny". |
|
Mozaika
zdobiąca kopułę baptysterium we Florencji (XIII w.).
Grzesznicy pochłaniani są przez szatana.
|
W umysłach
opętanych zagrożeniem szatan był wszędzie, dodatkowo lada chwila miał objawić się
antychryst przeciwnik Boga, następnie miały wystąpić plagi (tak była odbierana wielka
epidemia dżumy, czarna zaraza z XIVw., która jak się ocenia, pozbawiła życia
1/3 ludności Europy), a zaraz po nich miał nastąpić koniec świata i sąd
ostateczny.
Wizje nadchodzącego końca opanowały
społeczeństwo, tym samym wiara w Boga stała się w pewien sposób konglomeratem
nadziei i trwogi, nie było się pewnym czy aby na pewno uniknie się końca w piekielnych
mękach. Świat duchowy i cielesny w ludzkiej świadomości swobodnie się przenikały,
stąd diabeł był bardziej realniejszy niż kiedykolwiek wcześniej i później.
|
Inkwizycja przy "pracy" - wizja średniowiecznej izby tortur. |
Określenie:
„wszędzie demon” było jak najbardziej dla ludzi aktualne, co z kolei napędzało
dalszą falę okrucieństw, łącznie z opracowaniem podręcznika katowskiego pt.:
„Malleus Maleficarum” czyli – „Młot na Czarownice” Heinricha
Kramera i Jakoba Springera. Tekst tejże został po raz pierwszy opublikowany w 1487 i stał się znany,
jako podręcznik łowców czarownic od XV do XVIIw.
- Jest, to druga po „Mein Kampf” Adolfa Hitlera książka, która pociągnęła za
sobą niezliczoną liczbę ofiar i wywołała trwałe zmiany w kulturze Europy oraz
świata.
|
Albrecht Dürer - Czterech jeźdźców Apokalipsy. |
|
A. Dürer - Jeźdźcy Apokalipsy. |
Katolicka
nadzieja na zbawienie była również uzależniona, od szeregu czynności, które wiązały
się z odbywaniem pokuty, kupowaniem odpustów i pielgrzymowaniem do miejsc
świętych i sanktuariów. - „Bóg” w takim ujęciu domagał się całego ciągu wyrzeczeń i pieniędzy, a
zarazem nakładał serie obostrzeń, tak więc obok przeciwnika ludzkości szatana,
ludzkość czuła trwogę niemal na tym samym poziomie przed gniewem bożym i np. przed zbliżającymi się
Jeźdźcami Apokalipsy, którą, to wizję tak pięknie przedstawił w swym
drzeworycie Albrecht Dürer żyjący już w
renesansie (1471-1528), zresztą pochylił się on nad całą Apokalipsą św.
Jana w sposób tak genialny, że został okrzyknięty przez historyków sztuki
grafikiem wszechczasów. Wszystkie drzeworyty jego cyklu opowiadają o klęskach,
które spadną na grzeszną ludzkość, aby oczyścić ją ze zła i skierować ku
rajskiej szczęśliwości.
|
Pieter Bruegel - „Triumf Śmierci”.
|
Porażające wizję końca były mistrzowsko zaprezentowane
w epoce odrodzenia przez wielu twórców, wspomnę od dwóch malarzach tj.: Hansie
Memlingu (1435- 1494), którego obraz pt.: „Sąd Ostateczny” zasila kolekcję
Muzeum Narodowego w Gdańsku, jak też o dziele Pietera Brugela pt.: „Triumf
Śmierci” z 1562r, który można oglądać w muzeum Prado w Madrycie.
|
Hans Memling: „Sąd Ostateczny”.
|
|
Hans Memling: „Sąd Ostateczny”.
|
Obraz pt.: „Sąd Ostateczny” jest wzorowany, na wcześniejszym dziele Rogiera van
der Weydena i przedstawia eschatologiczną ilustracje średniowiecznego
mistycznego i symbolicznego traktatu teologicznego (opartego na teologii św.
Augustyna). W Tryptyku dostrzegamy całość zagadnień od stworzenia człowieka,
przez zwiastowanie, wiarę i pozagrobowy wyrok dla dusz ludzkich, tj., ludzie trafiają
albo do nieba (lewy fragment tryptyku), albo do piekła (prawy fragment
tryptyku). W centrum obrazu, Archanioł Michał z pastorałem dokonuje selekcji i waży dusze na trzymanej w lewej ręce wadze. Nad Archaniołem Michałem
siedzi na tęczy Chrystus w chwale, który jest zarówno sędzią i adwokatem w
zależności od konkretnego ludzkiego przypadku. Ludzkość ma przed sobą dwie
alternatywy: wejście do nieba, jako awans egzystencjalny i strącenie do piekła,
jako degradacja egzystencji. Zasadniczo te elementy eschatologii
chrześcijańskiej są trwałe i występują do dziś zarówno w katolicyzmie, prawosławiu,
protestantyzmie oraz w nurtach chrześcijańskich, które są odgałęzieniami
tychże.
|
Hans Memling: „Sąd Ostateczny”.
|
Różnice w
poszczególnych eschatologiach mogą dotyczyć takich wątków jak braku rozdziału
na duszę i ciało; w takim wypadku nie ma duszy, a jest tchnienie żywotne (życie
w znaczeniu to, co ożywia ciało plus myśli, pamięć itd.), tchnienie żywotne w
nurtach protestantyzmu XIX-wiecznego jest wywodzone ściśle z Biblii i mocno
przeciwstawiane pojęciu duszy, które weszło do katolicyzmu wraz ze
starożytnymi filozofiami i praktykami religii pogańskich, w których, to
uznawano dualizm za obowiązujący (ciało siedlisko zepsucia i dusza eteryczna
siedlisko wzniosłości). Różnice można napotkać w odrzuceniu także dogmatu o
czyśćcu, o którym nie ma mowy w Biblii, a jedynie na podstawie dogmatu kościół
Katolicki buduje ten filar za pomocą kilku dość mgliście znaczących cytatów z
apokryficznych ksiąg Machabejskich. W tym sensie eschatologia katolicka mami, tj.: naucza o możliwości nawrócenia w czyśćcu po śmierci, o czym nie ma mowy, ani w
Judaizmie, ani w Nowym Testamencie.
|
Kadr z teatru telewizji "Zapomniany Diabeł" Jana Drdy. |
Wizja piekła w
kulturze (np. sztuce i malarstwie) odzwierciedla wielowiekową tradycje przekazywania
informacji na ten temat, która została bardzo zmitologizowana i
nacechowana wątkami, które można byłoby dziś nazwać „teologią ludową”, w tej
zaś mnóstwo jest czarnych i rogatych postaci z jakimiś widłami w rękach,
przygotowujących kotły ze smołą dla zjawiających się masowo pensjonariuszy
mitologicznego piekła; co ciekawe mimo upływu stuleci, ten punkt widzenia, jest wciąż żywy i bardzo popularny i poważnie brany pod rozwagę i nie trzeba zbytnio szukać
na to dowodów, gdyż niemal każdy twórca ludowy z ukontentowaniem rzeźbi i
maluje rozmaite diabełki z ogonami i odwrotnie wypełnia kręgi niebieskie
aniołkami, które ikonograficznie odzwierciedlają prymitywne marzenia ludowe.
|
Pieter Bruegel - „Triumf Śmierci”. |
Obraz Pietera
Bruegela (1525 -1569) pt.: „Triumf Śmierci”, nie pokazuje dosłownie
ostatecznego sądu, jednak w sposób o wiele bardziej sugestywny przekazuje poczucie
rozpaczy, bijące z rozległej równiny, na której armia złożona ze szkieletów
zaprowadziła swój finalny porządek. - Interpretacje obrazu są różne, odnosi się
je także, do wydarzeń politycznych z tamtego okresu najazdu Hiszpańskiego na
Niderlandy. Jednak eschatologia każe się doszukiwać w tym obrazie punktów
wspólnych, w których trwoga i triumf śmierci, nie pozostawia nawet cienia
nadziei na zmartwychwstanie i odkupienie. Na obrazie nie ma, żadnego nieba, czy
też czyśćca, jest, to obraz niesamowicie pesymistyczny i niejako zestawiający
się z pojmowaniem strachu i końca egzystencji wśród ludzi niewierzących w
osądzenie dobra i zła: relatywistów, ateistów, nihilistów, a także i wątpiących w istnienie Boga agnostyków.
|
Zdzisław Beksiński - jeden z obrazów ukazujący rzeczywistość infernalną. |
Pod wieloma
względami ten strach eschatologiczny, przed rzeczami ostatecznymi, jest ponad
religią i może wynikać z obserwacji kondycji ludzkiej i z oczekiwań
przyszłości, a raczej braku tych oczekiwań, z racji wybrakowanej kondycji ludzkiej! W ten sposób, można też
zinterpretować porażające makabrą wizję Zdzisława Beksińskiego, który
„ziemskie” pola piekielne, wyrośle na bazie rozmaitych ostatecznych rozwiązań
materii ludzkiej, ukazywał w całych ciągach krajobrazów, w których nie ma
żadnej nadziei prócz rozkładu i spacerowania po szczątkach ludzkich.
|
Z. Beksiński rzeczywistość infernalna. |
W obrazach
Beksińskiego nawet Zbawiciel ujmowany jest, jako truchło gnijące na krzyżu, co
pokazuje niejako transpozycje epoki nowoczesnego świata, które przyjęło lata
wcześniej do swej reguły myśli i zasadę Fryderyka Nietschego - „Bóg Umarł” dla świata podążającego za siłą woli i materią do zdobycia w wojnie z innymi.
Uznając za rzeczywiste, prawidłowość tego rozumowania, chciałoby się zapytać,
dlaczego zatem wraz z nastaniem ateizmu nie umarło pojęcie strachu
eschatologicznego, a raczej nasiliło się, do poziomu niewyobrażalnej trwogi
przed unicestwieniem? W tym kontekście obrazy Beksińskiego, są emanacją trwogi
czasów płynnej i nietrwałej nowoczesności, w której to kultura grozy i śmierci,
okraszona przez fachowców od marketingu odpowiednim komentarzem, stała się medialnym
opium dla ludu, a także przez rozmaite akty terroru i napływ rzesz islamskich emigrantów samo-zaprojektowaną przepowiednią.
|
Fanatycy islamscy z ISIS motor napędowy przyszłych wojen i zderzeń kulturowych. |
Co ciekawe strach
eschatologiczny, może być wcielany do rozmaity ideologii i może ujawnić się w
każdej chwili, a zwłaszcza w momentach przełomu, gdzie rozmaici przepowiadacze
podsycają wątki, nawet skłaniające ludzi do masowych samobójstw, histerii czy
do masowego wspierania rozmaitych organizacji sekciarskich, w tym i legalnie
działających kościołów, które, to z reguły strachu przed Bogiem, uczyniły nurt napędowy,
pozwalający na trwanie w organizmie społecznym i wzrastanie w nim.
|
Jan Wieczorek - " Bojownicy Mukady as Sadra" |
|
Z.Beksiński rzeczywistość infernalna. |
I tak na bazie
tego lęku od wieków w przeciętnym katoliku trwa przekonanie, o tak zwanym wiecznym - niekończącym się piekle, w którym Bóg będzie się wiecznie pastwił na ludziach za ich grzechy. Z drugiej strony organizacje takie jak świadkowie jehowy, również na bazie
eschatologicznego lęku dokonują interpretacji Biblii na własny wysublimowany
sposób, wyznaczając fałszywe - niewidoczne przyjścia Jezusa, jak i też kolejne daty końca świata.
|
Armagedon wizja czasopisma Strażnica. |
Nie tylko w Europie, a także i w Stanach Zjednoczonych Ameryki tradycja ta zyskała na popularności z początkiem XIX- stulecia,
kiedy to w wielu protestanckich kościołach millenarystycznych, ustawiono akordy odczytywania Pisma Świętego z naciskiem na wzmożony lęk, tj.:
w taki sposób, że z chrześcijańskiej chrystocentrycznej nadziei ponownego przyjścia Jezusa,
uczyniono teologiczny mechanizm lęku, za pomocą, którego dość łatwo jest trwać
rozmaitym denominacjom hierarchicznym i pobierać środki od wierzących na
zasadzie wykupienia się pieniędzmi i opłatami na kościół od zbliżającego się Armagedonu.
|
Armagedon wizja czasopisma Strażnica. |
Szacuje się, że około 50 % Amerykanów
trwa w lęku przed zbliżającym się końcem świata. Jest to spory rynek, który
niczym u islamskich fundamentalistów, jest odpowiednio adoptowany. W
czasopismach religijnych mnożą się tym samym artykuły analizujące rzeczywistość
pod kontem znakowości, wskazujących na każdy niemal aspekt wybrzmiewający na
globie, jako dowód, iż koniec nadchodzi, a my jesteśmy ostatnim pokoleniem,
które będzie musiało z owym końcem się zestawić.
|
Jan Wieczorek - " Nikobary" Tsunami. |
W świetle takiego podejścia, dosłownie każda naturalna katastrofa, każde trzęsienie ziemi, powódź,
wojna, awaria, każdy kryzys w dziedzinie cywilizacyjnej i kulturowej, jest
podporządkowany retoryce końca, co jest znaczną nadinterpretacja Biblii i jej
zredukowaniem do wybranego aspektu opisywanego m.in. w Apokalipsie i Księdze
Daniela. Należy sobie zdać sprawę z tego, iż tendencja ta prowadzi do fanatyzmu
religijnego i domknięcia się na świat zewnętrzny, gdyż tylko w "świętej
wspólnocie", wśród np. świadków jehowych, można doczekać szczęśliwie końca i nastania nowej rzeczywistości…
.
|
Fragment kadru z filmu: "Pet Goat". |
Zataczamy, więc krąg i podobnie jak w średniowieczu dochodzimy, do podstawowego
lęku, który brzmi: Wszędzie zagrożenie! – Wszędzie demon! Trwoga ta wynika z
nieumiejętności poddania się własnej egzystencji, gdzie śmierć w każdej chwili
może zdarzyć się każdemu i personalnie dla każdego bytu oznacza koniec świata!
|
Fragment kadru z filmu: "Pet Goat", przedstawiający globalną kontrolę umysłu. |
Jest pewne, że masowa kapitulacja przed
kulturą, stałego napięcia, leku i grozy, choćby ta nawet posiłkowała się
treściami zaczerpniętymi z Biblii, prowadzi do rozminięcia się z materią,
ponieważ jeśli już określać myśl chrześcijańską powinno się zasadniczo wyrównać akcenty w rozmaitych
treściach i być jednostką o wiele bardziej dorosłą, niż „wiernym”, który zasypia
i budzi się z wielkimi marzeniami o anihilacji wszystkiego, w „świętym” oczekiwaniu,
aby ostateczność przyszła z pełną mocą i jak najrychlej. W Apokalipsę oczywiście jest mowa o rozmaitej trwodze związanej z końcem, jednak w formie
wyważonej chrystocentrycznej narracji, z którą kultura grozy bezprecedensowo przegrywa,
gdyż ponownie przychodzący Jezus, nie interweniuje w historie ludzką, jako
krwawe i rządne zemsty zmartwychwstałe zombie, a raczej odwrotnie unicestwia demoniczny porządek świata, spełniając te obietnice wypełnia tym samym największą nadzieję związana z tożsamością porzucenia na zawsze osobistej reguły, systemu i krainy upadku.
|
Jan Wieczorek - "Widzenie z nad rzeki Ulaj". |
/ Jan Wieczorek/